O 13:15 ruszamy do Culicut (Kozhikode). Jestesmy na miejscu kolo 17:30. Dowiadujemy sie, ze do Palakkad gdzie zmierzamy, mamy autobus o 19:00. Bierzemy wiec motoriksze (najtansza do tej pory 12 rupi - 1 zl :) ) i jedziemy na new bus station. Autobus ma jechac kolo godziny. Kolo 23 docieramy do Palakkad :/ Zmeczeni na maksa sama podroza i wrazeniami, jakich gratisowo dostarczyl nam kierowca, szukamy najblizszego hotelu. Szczerze mowiac jest nam wszystko jedno. Chcemy lozka! Ja jestem przeziebiona. Nie czuje sie zbyt dobrze. Do tego wytrzeslo nami jak na rodeo. Ponad 3 godziny na karuzeli... Hmm. Niezbyt przyjemne. Polecam hinduskie autobusy ;)